Zarówno pod względem struktury tekstu (finały "The Substance", pęczniejące jak grzybnia, są zaprzeczeniem ważnych zasad scenariopisarstwa), jak i dzikiej frajdy wychodzącej z inscenizowania kolejnych okropności. Czy film byłby zgodniejszy, gdyby precyzyjną metaforę zastąpiła wiwisekcja rozerwanego umysłu bohaterki? Lub stanowił wysoce udany intelektualnie, żeby nie rozpadał się na złe anegdoty? Tak, oczywiście, jasne, na pewno, żyć prawdopodobnie. Stety albo nie, transgresja w istocie wymaga ofiar, a pierwszą zwykle jest prawidłowy rozsądek. Po latach oglądania różnorodnych slasherów, body horrorów także różnych lovecraftowskich wynaturzeń przetworzonych na film, coraz że jest zaskoczyć takiego widza. A jeśli dołącza do niego informację, że na festiwalu w Cannes nagrodzono scenariusz historii nieustraszonej wobec hektolitrów krwi i wydających wnętrzności, będącej również komentarzem do świata celebrytów, ciekawość zaczyna być. https://vodfix.pl/filmy/rodzaje-zyczliwosci/ tej ciekawości miała mieszkanie na północnym elemencie w wrocławskim kinie Nowe Horyzonty, oraz z innej pory dziwię się, jakim cudem taki film uzyskał „zielone światło”. Teraz wyjaśnię dlaczego. Elisabeth Sparkle (Demi Moore) istnieje szybko przygasającą gwiazdą Hollywood. Ostatnim śladem jej marki był projekt o aerobiku, z jakiego obecnie została zwolniona; w końcu publiczność spragniona młodych ciał nie chce już oglądać aktorki po pięćdziesiątce. Na domiar złego Elisabeth zatrzymuje się ofiarą wypadku samochodowego. Podczas badania drink z ratowników medycznych pokazuje ją o tytułowej „substancji”, która może posłużyć rozwiązać jej problemy finansowe i wizerunkowe. Pod wpływem tej podstawie niechciane ciało Elisabeth wydala z siebie młodszą, piękniejszą wersję siebie (Margaret Qualley), niczym motyl wyłaniający się z trudnego kokonu. Jednakże, aby proces mógł prawidłowo funkcjonować, jedna osobę musi kontrolować obie wersje, na zmianę po siedem dni każdą. Nie liczy mieszkania na wyjątki czy usprawiedliwienia. Drugie, pasywne ciało wymaga troskliwego karmienia, regulacji przez specjalne sposoby i dokładnego przejęcia kontroli po 168 godzinach. Jak można się domyślić, nieskrępowana młodość oddziałuje na Elisabeth jak narkotyk i stabilność układu obu ciał wkrótce tworzy się komplikować. Mój charakter nie pozwoli mi, bym ukłonił się przed reżyserką Coralie Fargeat tak mocno, gdy na ostatnie zasługuje. Potraficie się domyślić, jakie postawy tudzież utrzymania krytykuje "Substancja", już po przeczytaniu opisu dystrybutora. Jednak to wyłącznie czubek góry lodowej, wykonanej z zepsutego mięsa, okraszonego mgiełką drogich perfum i brokatu. Różnorodność tematów, które podjęła autorka, okazuje się w kolekcji skomplikowanych fizycznych gestów.